-
JanPiotr
@Komunia Święta - pokarm życia doczesnego i wiecznego. (3 kwietnia 2021 22:33)
To jeden z najważniejszych tekstów na SzN. Bardzo dziękuję i wiele plusów za umiejscowienie artykułu w czasie - właśnie teraz.
|
JanPiotr |
| 4 kwietnia 2021 14:44 |
@Nie jesteśmy sami (9 lipca 2020 20:20)
To nie okulary tylko zalecenia a w zasadzie "prikazy" urzędu cenzorskiego w słusznie minionym okresie. Całe życie estradowe i muzyczne poddane było życzeniom urzędu, przez co wiele karier muzyków żyjących i nie miało swoisty przebieg. Piszę ten tekst nie jako były cenzor ale jako były muzyk symfoniczny. Jako zawodowiec i koneser od siebie dodam tylko, że hymn unii z 9 symfonii jak i sama oda do mlodości to wyjątkowy knot muzyczny, nawet marsylianka jest bardziej melodyjna i dziwne ,że nie została wybrana na sztandarową "melodię" lewaków. No ale co ja tam wiem, o gustach itd...
|
|
JanPiotr |
| 10 lipca 2020 10:03 |
@Nie jesteśmy sami (9 lipca 2020 20:20)
Beethoven - no, cóż belg to jest, znaczy rewolucjonista. W czasach słusznie minionych onże belg był zalecany do wykonywania w ramach repertuarów orkiestr symfonicznych. Jego wyroby operowe nie za bardzo cieszyły i cieszą się uznaniem. Uzasadnienie wyboru belga do repertuaru - jego muzyka pobudza do czynu, jest rewolucyjna w przeciwieństwie do takiego Mozarta, który jest geniuszem, ale to muzyka nie walcząca, zgniła, mieszczańska, dekadencka. A o Bachu nic.
|
|
JanPiotr |
| 9 lipca 2020 23:25 |
@Na pohybel Kuźniarom (1 maja 2020 10:39)
GlenDronach dostałem w znanej z krzewienia kultury zachodniej firmie mokro&crash, firma podła, ale ratuje się dziwnymi eventami. Pracuję akurat nad 12-years old, a tak naprawdę to piekę chleb na nowy tydzień. Dronach oznacza po gaelicku - jeżyny, glen - wąwóz, tam w okolicy są takie wżyny w ziemię, mieszka w nich dziczyzna. GlenGarioch znacznie lepsza. Jej ceny w wolnocłowych wyrywają cebulki włosowe na piętach.
|
|
JanPiotr |
| 2 maja 2020 23:22 |
@Na pohybel Kuźniarom (1 maja 2020 10:39)
Witam wszystkich najserdeczniej. Po pierwszym temacie single-maltowym -sądziłem, że już nie wróci, no bo życie singlemaltowca to żywot banity, nikt mu nie poda marnej szklaneczki, nie mówiąc o tym żeby swe wynurzenia mógł gdziekolwiek prezentować. A tu - Szkoła Nawigatorów! No prawie cud.
Dwa lata pomieszkiwałem w miasteczku Oldmeldrum, Szkocja. Tamże 300 metrów od norki mojej umieszczona jest kapliczka pod tytułem "GlenGarioch". Słynie z tego, że jej produkty nie są dostępne w sklepach - restauracje, lotniska. Na półce, w biurze dla gości zwiedzających sanktuarium, stoi marna butelczyna z datą 1045 funtów. No cóż - to jest prawdziwa pokora.
Tamże miałem okazję (ale celową) dokonać porównania singla zro ...
|
|
JanPiotr |
| 2 maja 2020 20:35 |